czwartek, 28 maja 2015

Pierwsza linia obrony przed atakiem sztucznej inteligencji [Age of Ultron]

Hej Wam!
Dziękuję za wszystkie komentarze. Nowy rozdział postaram się napisać do końca tygodnia, ale w końcu udało mi się iść na "Czas Ultrona" (okropne tłumaczenie oryginalnego tytułu, serio), daję Wam więc krótkiego fanficzka.
W ogóle myślę o tym, aby kiedyś dojść w swoim fanfiku do fabuły "Ultrona" i napisać własną wersję. Głównie dlatego, że podobał mi się Vision i chcę go mieć w opowiadaniu :)
W każdym razie, zapraszam na minifanficzek.

*

Tony'ego Starka obudził koszmarny ból. 
Rozwarł lepkie powieki.
Coś poszło nie tak, więc spróbował ponownie. Fala światła zalała jego mózg. Chrapliwie wciągnął powietrze i wydyszał:
- Jarvis, wody...
Zdecydowanie nie powinien pod koniec imprezy zakładać się z Thorem, że wypije kieliszek jego asgardzkiego trunku zagłady, a potem zrobi kółko wokół wieży.
Pamiętał jakieś wybite okna i że Odinson, niech go szlag, musiał wyłuskiwać go ze zbroi, bo był zbyt pijany, aby pamiętać, jak się wychodzi, a Jarvis nie odpowiadał...
Zaraz.
- Jarvis?!
Chwila ciszy.
- Już, panie Stark. Po prostu miałem... pewne problemy. Ten pański nowy eksperyment... no, mówiłem, żeby tego nie robił. Nie słuchał.
- Co? Co się stało... ugh, tak, Ultron. - Mózg walczył o władzę z żołądkiem. - Coś się stało z Ultronem?
- Można to tak nazwać. Nie istnieje.
- Co? Wyłamał się spod kontroli, podłączył do sieci. A potem nagle sam się skasował.
Tony przez chwilę patrzył tępo w przestrzeń, zanim zrozumiał.
Ultron przeczytał Internet.
Biedny Ultron.

6 komentarzy:

  1. Nasza znajomość Avengersów jest tylko trochę większa od „żadnej”, ale nawet z taką znajomością (i jednoosobowym uwielbieniem torsu Thora) póki co da się czytać bez wielkiego „WTF?” na twarzy. Także jest dobrze. Twój humor jest wręcz zabójczy (spokojnie, obie żyjemy, chyba) i absolutnie go kochamy. Nie sprawia wrażenia wymuszonego. Czyta się przyjemnie i szybko. O fabule się nie wypowiemy, bo trochę brakuje nam kompetencji i znajomości kanonu, jak na razie akcja nie rwie niczym rączy rumak, ale zapowiada się ciekawie.
    A minifanficzek jest cudowny. Łączymy się z Ultronem w bólu.

    ~Dwie osoby w jednym domu

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale świetne :D Biedny Ultron, bo przeczytał internet :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wybacz, że nie komentowałam tak szybko ale przez nawał obowiązków i blogów (no tak to jest jak się ma kilkanaście blogów do obczytania xd) no i oczywiście dzięki mojej cudownej sklerozie zapomniałam o twoim blogu. Ale teraz się poprawię.
    FF piękny, gdyż Tony w roli głównej. ❤ awwww ♡.♡ Biedaczek z tego Ultrona, łączymy się w bólu.
    Czekam na kolejny rozdział. Zapraszam do siebie (nigdyniebedziedobrze.blogspot.com) ❤
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem dobra z matmy, ale tydzień, to siedem dni. Co jak co, ale ten tydzień dawno minął, a rozdziału ani dydu, ani słychu :)

    Weź coś skręć, bo się wciągnęłam.

    Wiem, nie lubię Lokiego, ale piszesz tak ciekawie, że... hoho, może do piątej notki zmienię zdanie :D

    Pozdrawiam,
    Ress

    Kapitan Ameryka-Pierwszy Avenger

    PS. Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mmm... po samym początku rozpoznałam fica. Widziałam go na mirrielu. Twój? :D
    Czekam na rozdział, pozdrawiam i zapraszam do mnie,
    Q.

    http://runicalblade-trilogy.blogspot.pl/

    OdpowiedzUsuń