poniedziałek, 4 maja 2015

Prolog

Częściowy zapis wstępnego egzaminu kwalifikacyjnego kandydatki M-A/167 na stanowisko M-A/12/05/1, przetranskrybowany z nagrania M-A/snd/225 (zaginione). Agent prowadzący: płk Orson Makepeace, data: 5/17/12, nr porządkowy: 021.

Dostęp: agenci poziomu czwartego i wyższych.
Podania o odtajnienie danych: płk Nicolas Fury



[...]


Płk Makepeace: Dlaczego zdecydowała się pani pozostać w kraju, pani ███████? To raczej czas, gdy ludzie wyjeżdżają ze Stanów, czasami żałując, że nie mogą wyjechać z planety...

M-A/167: Gdy miałam dwanaście lat, marzyłam, że kiedyś polecę w kosmos, na Europę lub dalej, i znajdę tam bakterie, co przyniesie mi, jako ksenobiologowi, wieczną sławę i co najmniej dwa Noble.

Płk Makepeace: Startowała pani do programu kosmicznego NASA, ale nie przeszła pierwszej fazy tekstów sprawnościowych. Czy nie zniechęciło to panią do podejmowania studiów w tak, w tamtej chwili, teoretycznym kierunku?

M-A/167: Studiowałam dla własnego rozwoju, mając nadzieję, że kilkanaście, kilkadziesiąt lat później nie będą to studia teoretyczne.

Płk Makepeace: Co dokładnie panią fascynowało?

M-A/167: Zagadki. Byłam kimś, kto podnosi kamienie, aby podźgać patykiem stworzenia, które się pod nimi znajdowały.

Płk Makepeace: Nowy Jork jest teraz dla pani wielkim kamieniem?

M-A/167: Nie. Miejsce z dwudziestoma tysiącami ciał pod gruzem jest dla mnie mogiłą. Moja ciekawość nie posuwa się tak daleko, aby wygrzebywać szczątki z grobu.

[...]

M-A/167: Ojciec miał na mnie głęboki wpływ. Przede wszystkim to z nim podróżowałam z Islandii do Ameryki i ponownie, ze Stanów do Islandii. Matka nie wytrzymywała takiego tempa i w końcu została w New Jersey, gdy my wróciliśmy do Reykjaviku.

Płk Makepeace: Ile lat pani wtedy miała?

M-A/167: Trzynaście.

Płk Makepeace: Rodzice nie dali pani wyboru, gdzie chciałaby pani mieszkać?

M-A/167: Dali, ale w tamtej chwili nie potrafiłam się zdecydować. Byłam przyzwyczajona do takiego trybu życia i nie widziałam powodu, aby go zmieniać. Przynajmniej do czasu, gdy zaczęła się ujawniać moja mutacja.

Płk Makepeace: Czy to, co się działo, przerażało panią?

M-A/167: Skąd. W przeciwieństwie do trądziku koleżanek, mój okres adolescencji przynajmniej się na coś przydał. Szczerze powiedziawszy, byłam podekscytowana. Większość młodych mutantów jest, a przynajmniej była w tamtych czasach, gdy już mogliśmy dowiedzieć się z telewizji, co się mniej więcej z nami dzieje, a jeszcze kandydaci na prezydentów nie postulowali zakładania nam getta. Oczywiście, ojciec nie podzielał mojego dzikiego entuzjazmu i zakazał chwalenia się znajomym... specjalnymi umiejętnościami. 

Płk Makepeace: A jednak pani to zrobiła. Ile czasu minęło, zanim powiedziała pani o tym przyjaciołom w Reykjaviku?

M-A/167: Trzy dni.

Płk Makepeace: Czy poinformowała pani kogokolwiek w Stanach o pani przypadłości?

M-A/167: Moją matkę i nikogo więcej.

Płk Makepeace: Nie popełnia się dwa razy tych samych błędów, prawda? Oczywiście, jeśli przejdzie pani procedurę pozytywnie, będziemy zmuszeni utajnić większość pani danych i prosić o to władze Islandii. Możliwe, że będzie pani zmuszona do zrzeczenia się obywatelstwa z racji bezpieczeństwa. Jest pani na to gotowa?

M-A/167: Tak, jestem.

[...]

Płk Makepeace: Jakie jest pani zdanie o Avengers?

M-A/167: Trudno powiedzieć. Widziałam ich głównie na filmikach z YouTube.

Płk Makepeace: Są przecież oficjalne materiały przestawiające grupę.

M-A/167: Szanuję ludzi, którzy w czasie inwazji obcych wyciągnęli telefony i zaczęli nagrywać faceta, który strzelał z łuku z dachów kamienic. Tak, jak wszyscy, widziałam te materiały. Na pewno są odważni, wydają się dobrze zgranym zespołem. To chyba typowa, niezbyt oryginalna odpowiedź, prawda?

Płk Makepeace: Nie mogę zdradzić, jak przebiegały inne rozmowy. Ale widzę, że nie mówi pani wszystkiego, co pani myśli.

M-A/167: Może pozwalam, aby pan widział, że nie mówię tego, co myślę, abym wydała się panu lepszą dyplomatką? Oni raczej nie powinni mówić tego, co myślą.

Płk Makepeace: Nalegam więc na szczerość. Uczciwie panią informuję, że to warunek, jaki musi pani spełnić, aby być braną pod uwagę w dalszej rekrutacji.

M-A/167:Podziwiam człowieka, który samodzielnie próbował powstrzymać ████ ████████.

Płk Makepeace: Zdaje sobie pani sprawę, że właśnie praktycznie przekreśliła pani swoje szanse? Chyba nie muszę tłumaczyć, że jakiekolwiek krążące plotki o tym, że agencja, rząd lub ktokolwiek inny mógł ██████ ████ ██████...

M-A/167: Byłam wtedy w Nowym Jorku. Zbliżający się do gruntu z wysokości ██ mili obiekt ważył █ tony i zawierał w sobie ██ kilogramów ████, izotopu ██...

Płk Makepeace: [USUNIĘTO]

[...]

[UTAJNIONO na wniosek nr 8955/05/12]

[...]

Płk Makepeace: Zakładając, czysto teoretycznie, że to, w co pani wierzy, jest prawdą, nie boi się pani mówić o tym agentowi?

M-A/167: Anthony Stark nadal żyje, prawda?

Płk Makepeace: A jeśli wynika to z tego, że jest on nadal potrzebny?

M-A/167: Wobec tego lepiej dla mnie, abym też była potrzebna, pułkowniku. 

[...]

Płk Makepeace: Co pani wie o Asgardzie i jego mieszkańcach?

M-A/167: Jestem zapoznana z mitologią nordycką, niestety, wikingowie pomijali co ciekawsze kawałki traktujące o statkach kosmicznych. Wiem, że Asgardianie wyglądają jak ludzie, choć są od nich silniejsi. Zachowują się również jak ludzie...

Płk Makepeace: Zachowanie Lokiego Laufeysona wydaje się pani ludzkie?

M-A/167: A mówi panu coś nazwisko Hitler?

Płk Makepeace: Niech pani kontynuuje.

M-A/167: Świat miał szczęście, że Hitler posiadał magicznej pałki.

Płk Makepeace: Proszę skończyć z tym Hitlerem...

M-A/167: W każdym razie, wyglądają jak ludzie, zachowują się z grubsza jak ludzie. Laufeyson był widziany w odzieniu pasującym do zachodniego stylu ubioru, więc co najmniej trochę kojarzy tutejszą kulturę. Jeden z dwóch znanych mi przedstawicieli gatunku uważa Homo sapiens za rasę niższą. Mam szczerą nadzieję, że to się nie przenosi na całe ichniejsze społeczeństwo, przy takiej różnicy technologii pięćdziesiąt procent ziejących pogardą kosmitów to trochę za dużo...

Płk Makepeace: A pani?

M-A/167: Słucham?

Płk Makepeace: Mutanci nazywają się Homo superior. Następny etap w ludzkiej ewolucji.

M-A/167: Znam się na ewolucji. Ona jest ślepa. Próbuje losowo coś ulepszać, a potem wychodzi organizm zaprojektowany tak fatalnie, że każdy projektant uznałby takie dzieło za kulawe. Ma pan dzieci?

Płk Makepeace: Czy to pytanie prowadzi do jakiejś puenty? Jeśli nie mam, to ewolucja mnie odrzuciła?

M-A/167: Nie. To znaczy, że jest zawodna. Ma pan jedzenie, schronienie, praktycznie idealne... powiedzmy, ostatnio trochę mniej idealne warunki do rozmnażania się. Ewolucja opiera się na rozmnażaniu. A jednak spory odsetek ludzi nie powiela swoich genów, mimo odpowiednich warunków. Ewolucja nie potrafi skłonić nas nawet do tego.

Płk Makepeace: Rozumiem i zanotuję pani dygresję, jednak wróćmy do Asgardu. Jakie odczucia u pani wywołuje?

M-A/167: Ciekawi mnie. To jest właśnie mój bardzo wielki kamień.

[...]

M-A/167: Nie wiem wiele o Thorze. Na pewno walczy po naszej stronie, chociaż trudno mi stwierdzić, czy z powodu konfliktu z bratem, kodeksu moralnego, jakiegoś związku z Ziemią czy czegokolwiek innego. Nie wiem nawet, czy mówi po angielsku, bo nie słyszałam żadnego nagrania jego głosu.

Płk Makepeace: Nie wyciąga pani wniosków z tego, co pani widziała?

M-A/167: Wyciągnęłabym, gdybym miała do czynienia z człowiekiem. Oczekuje pan przełożenia ludzkiej psychologii na inną rasę i robienia założeń opartych na tym, że wiem o ludziach?

Płk Makepeace: W porządku. Wobec tego co pani sądzi o Laufeysonie? Jakie byłoby pani postępowanie, gdyby od pani zależał jego los?

M-A/167: (cisza)

M-A/167: Jest zbyt niebezpieczny dla Ziemi, abyśmy mogli pozwolić sobie na jego dalszą egzystencję.

Płk Makepeace: Jest pani pewna tej odpowiedzi?

M-A/167: Jestem.

Płk Makepeace: Co jeszcze pani by o nim powiedziała, prócz tego, że widocznie nami pogardza i jest niebezpieczny?

M-A/167: Tak szczerze powiedziawszy, to uważam, że jest odpowiednie słowo, określające ludzi... istoty, które na widok wielometrowego, zielonego potwora próbują go zatrzymać zirytowanym wrzaskiem.

Płk Makepeace: Tak?

M-A/167: To słowo to "idiota". Sir.

*

Organ nadzorcy w dniu 6/15/12 po zapoznaniu się kopiami stenogramów egzaminów wstępnych na stanowisko M-A/12/5/1 oraz raportami agentów prowadzących, postanawia o przyznaniu ww. stanowiska kandydatce o kodzie M-A/167, która w trakcie postępowania uzyskała wynik 267 pkt. oraz osiem głosów za przyjęciem (przy czterech przeciw). Kopie dokumentów zostaną dostarczone do wszelkich organów i/lub instytucji wymienionych w art. 45 paragraf 1 statutu agencji, z wyszczególnieniem Senatu i Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej.


24 komentarze:

  1. Hej. Bardzo dziękuję za zaproszenie. Ciekawy pomysł na prolog. Zainteresowałaś mnie tym i na pewno jeszcze tutaj zajrzę :) Brakiem czytelników się nie przejmuj z czasem będzie ich więcej. Pisz dalej życzę weny i powodzenia.
    Pozdrawiam i mam nadzieję, że również jeszcze do mnie zajrzysz. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem tyle: pisz dalej. Naprawdę mnie zaciekawilas zarówno trescia jak i formą. Takie to nietypowe, inne od ficow, które czytałam. Życzę powodzenia, weny i czasu na pisanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie przeczytałam, zrobię to kiedy będę miała trochę czasu.
    Dziękuję za zaproszenie. To normalne, że masz mało czytelników. Prolog pojawił się dopiero wczoraj. Wszystko przyjdzie z czasem :D
    P.S. Następnym razem tego typu komentarze proszę zostawiać w zakładce "SPAM" :)
    Pozdrawiam!
    Ana

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przyznać, że mnie zaintrygowałaś. Wczułaś się w sytuację, dzięki czemu idealnie wystylizowałaś język tej rozmowy. Pełen profesjonalizm! Cieszę się, że mnie zaprosiłaś, ponieważ ciężko znaleźć dobre opowiadania na temat Avengersów, bo w tej kwestii jestem na prawdę wybredna. Po prologu wiedz, że masz już na pewno jedną stałą fankę, czyli mnie! :* Nie mogę doczekać się pierwszego rozdziału! Mam nadzieję, że dodasz go jak najszybciej będziesz mogła.
    Życzę Ci dużo weny i również chciałam zaprosić do mnie. Może zainteresuje Cię tematyka HP, a konkretniej parring Dramione http://bring-me-to-life-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. za dużo tajemnic :P prolog sam w sobie nie jest nadzwyczajny, ale intrygujący, zachęca do dalszej lektury no i przede wszystkim do odkrycia tych tajemnic :D dodaję do obserwowanych i czekam na więcej :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dziękuję za zaproszenie na bloga. Tak z ciekawości, ile masz lat? Jest to coś bardzo, ale to bardzo tajemniczego. Nie powiem trochę to przeszkadza bo tak naprawdę nikt nic nie wie. Tyle co wykapalam nazwisko Fury'ego. A tak to nic. Jednakże jest to całkiem dla mnie nowe doświadczenie więc możesz śmiało podążać drogą tajemnicy i niewiedzy. Powiem tak, że to opowiadanie zapowiada się bardzo obiecująco. Możesz być pewna, iż coś przeczytam. Tylko nie obiecuję, że zostanę. Nie obraź się, ale mam już multum blogów do czytania i do tego swoje własne. Jednak jeśli mi się spodoba tak, że aż bardzo to dodam do obserwowanych. Mała uwaga: Fajnie by było jakbyś dodała coś na stronach w blogu, może ułatwiłoby to czytanie opowiadania czytelnikom. Widzisz ja uwielbiam dawać takie super, profesjonalne rady xd Wiem, że masz talent i lekką rękę do pisania. Życzę powodzenia!
    Chciałabym się zapytać czy nie zostałabyś na moim blogu tam gdzie ostatnio skomentowałaś? Serdecznie zapraszam!
    I na którym blogu skomentowałam coś? Bo już nie pamiętam xd
    To chyba tyle z mojej strony. Nie więcej czekam na dalszy rozwój akcji. Weny.

    Pozdrowionka ^^
    ~ SuperHero ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziękuję za odpowiedź! Miło mieć styczność ze starszą blogerka. Oglądam Avengers i jestem ogromna fanką Marvela więc w większość wiem o czym to będzie, ale ogólnie jest to tajemnicze opo. Pozdrawiam!

      ~ SuperHero ❤

      Usuń
  7. Hej! Trafiłam tu dzięki grupie na fb. Bardzo dobrze, że się tam pokazałaś. Przynajmniej dla mnie. Kolejny ff o Lokim, to kolejny fajny ff. ;p Jeśli chodzi o prolog to bardzo mi się podobał. Inny niż większość, które miałam okazje czytać. zainteresował i zaintrygował mnie, więc na pewno zostanę na dłużej. Widzę w komentarzach, że dla wielu osób jest zbyt tajemniczo, ale jak dla mnie stanowi to największego plusa. Te sekrety sprawiają, że chcę poznać ciąg dalszy. ;)
    Pozdrawiam,
    Merenwen.

    OdpowiedzUsuń
  8. Twój prolog zaintrygował mnie na tyle, że postanowiłam napisać komentarz. A wiedz, że robię to naprawdę rzadko.

    To... Hmmm, 30 blog, który czytam? Być może, nie liczę już. W kazdym razie nigdzie nie widziałam prologu w podobnej formie. Od razu widać, że umiesz pisać. Piszesz poprawnym i ciekawym językiem, to duży plus.

    Zostanę na pewno, bo blogi które czytam rozczarowywują częstotliwością dodawania rozdziałów ;-; W każdym razie weny, weny, weny! Zabraniam ci porzucenia tego bloga.

    Pozdrowionka i jeszcze raz weny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo się cieszę, że zaprosiłaś mnie do przeczytania swojego bloga. Gdyby nie to prawdopodobnie ominęłaby mnie świetna praca. Jestem na prawdę ogromnie zachwycona tym co stworzyłaś. A to dopiero prolog. Ah strach pomyśleć co będzie dalej, patrząc na potencjał samego wstępu. Żadnym zaskoczeniem będzie jeżeli Ci powiem, że masz wielki talent, umiesz zaintrygować treścią, jak i wyglądem bloga (btw świetna grafika, czytelnie, przejrzyście, reasumując bardzo ładnie XD).
    No cóż chyba staję się Twoją fanką :D
    Czekam na więcej.

    Pozdrawiam,
    Mrs. Darkness

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo dziękuję za zaproszenie. Ten prolog wywarł na mnie nie małe wrażenie, tajemniczy i zarazem sprawia, że chce się więcej! Widać, że blog będzie się zdecydowanie wyróżniał spośród innych. Błagam niech nie będzie romasnu pomiędzy bohaterką, a Lokim...bo cię chyba powieszę XD Mam alergię na takie Ficki. Dostąpię zaszczytu bycia twoim obserwatorem i twoje opowiadanie ląduje w "Portalu".

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam na kolejny rozdzialik.

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślę tak samo jal Agata! Czekam na next!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej, zapowiada się bardzo ciekawie. Fajny wygląd bloga (lubię jak wszystko jest jednolite). Szczerze mówiąc, jak tylko zobaczyłam prolog w formie rozmowy to się zniechęciłam, ale w trakcie czytania wyjaśnił się powód takiego zabiegu. Czekam na ciąg dalszy, powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Btw. pozwolę sobie na bezczelny spam, ale jakbyś miała chwilę czasu i ochotę to zapraszam do mnie www.dwie-strony.blogspot.com

      Usuń
  14. Ogólnie nie jest źle tylko ten szablon, NIC NIE WIDAĆ! jeśli to zmienisz będzie to następny krok do postępu na blogu

    Rachel

    OdpowiedzUsuń
  15. Zbędny Znak Zapytania12 maja 2015 12:09

    Czy to nie ty gdzieś mówiłaś, że nikt cię nie czyta.....ja tego nie widzę.Tak już pamiętam,,,dopiero zaczynam i nie mam w ogóle czytelników'', cytuję. Szybko znalazłaś, i masz ich sporo, więc chyba jeszcze jeden ci nie potrzebny, ale i tak powiem moje zdanie. Ciekawie się zaczyna.

    OdpowiedzUsuń
  16. Już dawno przeczytałam prolog i jestem zachwycona. Przynajmniej nie jest to któreś z kolei opowiadanie o "zakochanym" Lokim, bo szczerze mam na takie opowiadanie alergię XD
    Świetnie mi się czytało, bardzo. No nic będę tutaj przychodzić częściej, no i Twój blog trafia do ulubionych na moim blogu :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Okay, obiecałem swoją opinię. Nie będzie specjalnie obszerna, bo nie jestem w tym dobry, ale postaram się, żeby była... cóż, konstruktywna.
    Na początek - abstrahując od tekstu - pochwalę cię za grafikę: fajny, minimalistyczny szablon bloga. Już po nim można stwierdzić, że należy oczekiwać czegoś starannego.
    Teraz przejdę do treści: czyta się ciebie lekko, widać, że zręcznie posługujesz się słowami. Prawdę mówiąc przeważnie nie szukam fanfików po blogspotach, bo utarło mi się, że raczej ciężko tutaj o coś godnego czasu. Pora zrewidować poglądy, bo widzę, że dobrzy autorzy przewijają się i tu.
    Prolog spełnia swoją funkcję i zdecydowanie zachęca do dalszego czytania (wobec czego idę dalej).

    OdpowiedzUsuń
  18. tak z ciekawości: ile masz lat? :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Na początek taka mała uwaga techniczna: dobrze byłoby gdzieś przesunąć te przyciski z tytułami rozdziałów, bo już teraz trochę przeszkadzają i irytują, a kiedy będzie ich więcej, niż tylko "Prolog" i "I", będzie tylko gorzej.

    Co do treści - zapowiada się interesująco. Właściwie to kupiło mnie już samo połączenie filmowych Avengersów z X-menami (a w każdym razie zakładam, że to fandomy filmowe, bo innych nie znam). Ciekawa jestem, kim jest kobieta z wywiadu, bo jak na razie prezentuje się bardzo ciekawie i pachnie mi postacią, którą można lubić. Cały prolog w zasadzie głównie intryguje, chociaż niektóre spostrzeżenia pani *utajnione dane* pozwalają mieć nadzieję na ciekawy ciąg dalszy. Nie, żebym czytała dużo fików w tym fandomie, ale we wszystkich wszyscy jakoś milcząco i odruchowo zakładali, że Asowie niewiele się różnią od ludzi - a przecież, fakt, bohaterka ma rację - niby dlaczego miałoby tak być?

    W każdym razie zapisuję sobie adres bloga w zakładkach i na pewno będę tu zaglądać :3

    Gwathgor

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo ciekawy sposób prowadzenia narracji, fabuła intrygująca, na pewno będę czytała dalsze rozdziały, świetny pomysł z tym ocenzurowanym protokołem. Piękna oprawa graficzna bloga, słowem- masz wielki potencjał i talent do budowania ciekawych historii :) Pozdrawiam, życzę weny, Yooletchka

    OdpowiedzUsuń
  21. Jest dobrze. Jest bardzo dobrze. Jest intrygująco. Zdążyłam się podczas czytania uśmiechnąć pod nosem. Fajny sposób na prolog, świetna oprawa graficzna i przyjemny fandom. Czekam z niecierpliwością na więcej :3 Ukłony

    OdpowiedzUsuń
  22. 52 year old Sales Associate Janaye McFall, hailing from Saint-Hyacinthe enjoys watching movies like Analyze This and Basketball. Took a trip to Greater Accra and drives a Mirage. isc

    OdpowiedzUsuń